Korzystając z kilku dni wolnego postanowiliśmy wybrać sie na zwiedzanie Lwowa. Ja byłem już kilkakrotnie w tym mieście i nigdy go nie zwiedziłem. Mój kontakt ograniczał sie tylko do rejony dworca kolejowego i autobusowego. Tym razem swój pobyt na Ukrainie postanowiliśmy wykorzystać właśnie do zwiedzania Lwowa.
Nauczony doświadczeniem poprzednich wizyt postanowiłem zostawić samochód w domu i podróż odbyć przy wykorzystaniu innych środków transportu. Jak się okazało kolejka na przejściu w Medyce niewiele się zmniejszyła, a ukraińskie drogi niewiele poprawiły, wiec to był dobry pomysł.
Tak wiec....
Bagaże spakowane, grupa zebrana (Ola, Renata i ja), rodzice pożegnani... w drogę!